Ale przynajmniej mamy weekend, więc jest co celebrować. Na tę okazję upiekłam ciasto, które mogłabym jeść cały tydzień. Pewnie nie raz wspomniałam, że bez czekolady ciężko mi się obejść. Tu jej mamy aż dwie słuszne tabliczki, na taką małą foremkę. Przy tworzeniu przepisu zainspirowałam się przepisem na Greeny od Belli z Good Cake (wcześniej piekłam jej intensywne ciastka czekoladowe), które kiedyś upiekę jeśli w końcu kupię herbatę matcha. No i nie ukrywam, że próbowałam stworzyć wierną kopię jej pysznego 18′ chocolate brownie, ale nie udało mi się uzyskać skorupki, a ciasto się nawet lekko nie zapadło! Następnym razem będę piekła dłużej i dodam trochę więcej cukru. Polecam filmik Belli, zobaczcie jej zmagania z językiem polskim oraz kilka trików na upieczenie idealnego ciasta :)
A brownie? Jest zakalcowate, kremowe, bardzo czekoladowe i (moje ulubione słowo) gooey. Jeżeli chcecie bardziej dopieczone, po prostu wydłużcie czas pieczenia o 10-20 minut.
Męczyłam się z tym ujęciem dobrą godzinę! |
Brownie doskonałe (forma ø 18cm)
perfect brownie
200g gorzkiej czekolady 70%
200g masła
180g cukru brązowego
4 małe jajka
1 łyżka ekstraktu waniliowego
130g mąki pszennej
Dno i boki formy wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik nastaw na 160 st. C. Jeśli
chcesz uzyskać chrupiącą skorupkę na wierzchu ciasta, na górną półkę
piekarnika wsuń blachę, która będzie chronić wierzch ciasta.
Masło i czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, lekko ostudź.Jajka, ekstrakt i cukier wymieszaj energicznie trzepaczką. Dodaj przesianą mąkę i dokładnie wymieszaj. Następnie partiami wlewaj roztopioną czekoladę. Masa powinna być płynna i gęsta. Przelej ją do foremki.
Piecz przez 1 godzinę i 30 minut (lub dłużej). Boki ciasta powinny być przypieczone, a środek trochę luźny. Zostaw ciasto w foremce do całkowitego wystudzenia.
rewelacyjne ciacho:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia przepysznego ciasta. Tyle w temacie! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. *.*
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę talent do wypieków i fotografii! :)
Ależ dziękuję!
UsuńRewelacja!!! Chyba jutro się skuszę:)
OdpowiedzUsuńMarcelina koniecznie! Jest prościutkie a taaakie pyszne :)
UsuńO raty, wygląda oblędnie! *.*
OdpowiedzUsuńWarto było się pomęczyć godzinę dla tego efektu :)Kurcze, rzeczywiście teraz dobry czas na brownie, bo z owocami smakuje obłędnie :)
OdpowiedzUsuńwow, nie mogę się napatrzeć! zdjęcia są świetne, zresztą brownie również! na samą myśl mam słodko w ustach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
gooey? :D
OdpowiedzUsuńBrzmi dużo lepiej niż "lepkie", prawda? :)
Usuńwow!
OdpowiedzUsuńPiękne to brownie i rewelacyjne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńpiękne te zdjęcia! a ciasto prawdziwe pocieszenie przy braku wakacji:)
OdpowiedzUsuńBrownie niesamowite. Czekoladowe ciasto może dla mnie nie istnieć, ale jak zobaczyłam Twoje brownie to od razu ślinka mi poleciała. Pozdrawiam. Świetne zdjęcia i blog.
OdpowiedzUsuńMartusia, faktycznie piekłaś te półtora godziny? Ja zrobiłam z Twojego przepisu i po 30 minutach było idealne... :I
OdpowiedzUsuń