Moja moc przerobowa wzrasta wtedy do maksimum, potrzebuję
jednak siły napędowej. Nie jest żadnym odkryciem, że muzyka pełni funkcje
katalizatora. Znalazłam jednak coś, co bardziej wpędza mnie w jesienną
melancholię. Coś z pogranicza CocoRosie i Kate Bush. Nie dla mięczaków. Ale
trochę o śliwkach.
Tymczasem zapraszam na śliwkową tartę, oczywiście w towarzystwie dobrej kawy i bez ideologicznych dysput, od których boli głowa.
Przepis autorstwa Liski z White Plate + moje drobne modyfikacje
Śliwkowa tarta orzechowa na razowym spodzie
200 g mąki pszennej razowej
70g pszennej
30 g cukru
2 żółtka
140g masła, pokrojonego w kostkę
6-7 łyżek wody
500 g śliwek, pokrojonych w ćwiartki
70 g zmielonych orzechów (użyłam włoskich)
70 g drobnego, brązowego cukru
50 g roztopionego masła
forma do tarty o średnicy 28cm
Nastaw piekarnik na 200 st. C. Z mąki, cukru, masła i żółtek zagnieć ciasto. Będzie dosyć suche, więc w trakcie zagniatania dolewaj wody. Nie męcz ciasta zbyt długo. Gdy już będzie po wszystkim, wylep ciastem przygotowaną formę (jeśli nie masz teflonowej, posmaruj wcześniej masłem i posyp bułką tartą). Wstaw do piekarnika na 15 minut.
Wyciągnij ciasto z piekarnika, na wierzch wysyp orzechy połączone z cukrem, ułóż śliwki tak symetrycznie, jak tylko potrafisz. Na koniec skrop wszystko wcześniej roztopionym masłem.
Piecz w piekarniku 30-40 minut. Jeśli ciasto zbyt szybko się rumieni, przykryj je folią.
Zjadać do ostatniego okrucha.
70g pszennej
30 g cukru
2 żółtka
140g masła, pokrojonego w kostkę
6-7 łyżek wody
500 g śliwek, pokrojonych w ćwiartki
70 g zmielonych orzechów (użyłam włoskich)
70 g drobnego, brązowego cukru
50 g roztopionego masła
forma do tarty o średnicy 28cm
Nastaw piekarnik na 200 st. C. Z mąki, cukru, masła i żółtek zagnieć ciasto. Będzie dosyć suche, więc w trakcie zagniatania dolewaj wody. Nie męcz ciasta zbyt długo. Gdy już będzie po wszystkim, wylep ciastem przygotowaną formę (jeśli nie masz teflonowej, posmaruj wcześniej masłem i posyp bułką tartą). Wstaw do piekarnika na 15 minut.
Wyciągnij ciasto z piekarnika, na wierzch wysyp orzechy połączone z cukrem, ułóż śliwki tak symetrycznie, jak tylko potrafisz. Na koniec skrop wszystko wcześniej roztopionym masłem.
Piecz w piekarniku 30-40 minut. Jeśli ciasto zbyt szybko się rumieni, przykryj je folią.
Zjadać do ostatniego okrucha.
Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńNo widzę, że u ciebie rzeczywiście do ostatniego okruszka, bo na blaszce nie widać śladu po zjedzonych już kawałkach ;).
OdpowiedzUsuńW myśl zasady, że jedzenia nie wolno marnować ;)
UsuńKruche ciasto, śliwki i migdały- to musi smakować na prawdę pysznie :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpiękne ciasto ;] pozdrawiam ;]
OdpowiedzUsuń