piątek, 25 stycznia 2013

Kanapa nie do siedzenia

Chyba pierwszy raz przygotowałam coś z wyprzedzeniem i opłaciło się. Zdjęcia, część tekstu.. wszystko jest i nie muszę spędzać nad tym nadchodzących godzin. Choć zrobiłabym to z największą przyjemnością. Ale teraz nawet myślenie boli. Wegetuję pod kołdrą i kocem, marząc o tym, żeby był już lipiec. Taka byłam zdrowa przez ostatnie miesiące i wszystko diabli wzięli. Ale mimo chwilowych zaników świadomości, przepicia herbatą z cytryną i ograniczonej widoczności z powodu stert chusteczek, z rozrzewnieniem wspominam ostatnią kanap(k)ę.



Uwielbiam kanapki. Gdybym codziennie budziła się na czas, była zorganizowana i obowiązkowa, tylko takie kanapki jadłabym na śniadanie. Ale jestem leniwa i wiecznie śpiąca, więc jem je w porze lunchu, a nawet później. Są bardziej czasochłonne niż tradycyjna klapsznita z serem czy inną szynką, ale TAK warte zachodu! 
Dzisiejszą kanapkę nafaszerowałam ulubionymi składnikami, ale można ją dowolnie modyfikować. Wisienką na torcie jest wyśmienity sos BBQ autorstwa mojego dobrego znajomego, kryjącego się pod nazwą DZIAD SOSOWY. Dobre rzeczy warto promować, dlatego serdecznie Was zapraszam na stronę Andrzeja (klik w logo). Cały projekt dopiero raczkuje, dlatego pomagam jak mogę (ile to już było tych słoiczków..) . I tak całkiem szczerze - jadłam wiele sosów, ale ten jest bezkonkurencyjny ;)



Kanapa z rostbefem i sosem BBQ
Porcja dla dwóch osób

2 małe bagietki
150g kawałek wołowiny (u nas rostbef, może być polędwica)
3-4 gałązki świeżego rozmarynu
dwie garści rukoli
1 nieduży pomidor
1/2 awokado
1/2 sera camembert
sos BBQ
musztarda Dijon
oliwa ekstra dziewica
sól morska, grubo mielony pieprz



Drobno posiekaj rozmaryn, lub utłucz go w moździerzu. Połącz z dwoma łyżkami oliwy, solą i pieprzem. Natrzyj przyprawami mięso i odłóż w chłodne miejsce na co najmniej godzinę.
Rozgrzej patelnię, wlej 2 łyżki oliwy. Smaż mięso z każdej strony przez 4-5 minut. Ściągnij z patelni i posmaruj cienką warstwą musztardy. Po kilku minutach pokrój na bardzo cienkie paseczki. 

Awokado i camembert pokrój w paski, pomidora podziel na niewielkie cząstki.
Bagietkę przekrój na pół (nie do samego końca). Środek obficie posmaruj sosem BBQ, naprawdę nie żałuj! Do środka nałóż awokado, rukolę, ser, wołowinę i pomidora. Dopraw zmielonym pieprzem i dołóż jeszcze sosu BBQ. 
Pożeraj ze smakiem, a potem zrób powtórkę. 

 
I oczywiście przypominam o styczniowym konkurso-rozdaniu. Bawimy się do 31 stycznia. Mówiłam, że z samym kubkiem to jakoś tak smutno, więc dołączają się do nas dwa króliki. Preferują dania wytrawne, raczej słone i pieprznie. Polecają się na wielkanocny stół. Oczywiście dla drugiej, wylosowanej osoby. 


Zasady w rozdaniowo-konkursowym poście - TUTAJ


9 komentarzy:

  1. Z takim rostbefem to mogę nawet chorować!
    Sięgam po kanapę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wygląda!! Zjadłabym od razu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. toż to rzeczywiście kanapa ... i to jaka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem po jednej kanapce, ale czuję, że zjadłabym Twoje dwie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pierwsze, to bardzo się cieszę, że do Ciebie trafiłam, bo jest tu pięknie:) Po drugie, uwielbiam takie kanapki i chętnie wypróbowałabym tego dziada sosowego;p Po trzecie, życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają tak pięknie, że zapiera dech!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...