Coffe break i konkurs w tle

Lubię kawę. Od pewnego czasu to dla mnie nowość.
Bo nie lubiłyśmy się za bardzo. Choć będąc dzieckiem miałam słabość do kawowych czekoladek, sama kawa była za mocna, zbyt mroczna i tylko dla dorosłych. W dodatku dorośli mieli zwyczaj pijania 'parzochy', co jest absolutnie nie do zaakceptowania. Ale skoro już jestem dorosła, to zapragnęłam pić to, co piją dorośli. Szło opornie, życie rzucało kłody pod nogi i przez myśl przechodziło mi, że nasz związek nie ma przyszłości. Zupełnie jak z papierosami, ale z nimi zwyczajnie nie chcę się polubić. Na szczęście czas działa na korzyść kubków smakowych i zanim się obejrzałam, pijam kawę niemal codziennie. 
Guzik mnie obchodzi czy to zdrowo. 
Dobra kawa, to kawa z ekspresu ciśnieniowego - tak twierdzą profesjonaliści. Z kleksem śmietany lub odrobiną mleka. Ja mogłabym polemizować, bo równie smaczna (choć to już nie espresso) wychodzi z kawiarki. Kawiarki nie mam, ekspres jest, stary ale jary. Czasem nawet wyjdzie ładna crema, czyli warstwa pianki na powierzchni. I chyba mam słabość do kaw z kieliszkiem dobrego likieru ♥

Wstęp o kawie nie jest przypadkowy. Nowy rok zaczął się z rozmachem - przekroczyłam 100 'lajków' na znanym portalu społecznościowym, co zbiegło się z przekroczeniem magicznych 10 tysięcy wejść na bloga. Barrrdzo dziękuję. Nie przypuszczałam, że może to nastąpić tak szybko! Od dawna sobie planowałam, że jeżeli kiedykolwiek dobrnę do takich liczb, będę to odpowiednio celebrować. A przy tego typu świętowaniu partycypować powinni wszyscy. Zatem zapraszam do zabawy!

Mam dla Was uroczy kubek termiczny, który odgoni smutną, zimową aurę i przechowa sporą ilość dobrej kawy. Kolory chyba w sam raz na wiosnę? Sama bym go sobie wzięła, ale walczę z moim wrodzonym egoizmem.
Co zrobić, by kubek dostać? Zasady są proste:

1. Zostaw komentarz pod tym postem - jeśli jesteś anonimowy i nie masz konta na bloggerze, zostaw adres e-mail.
2. Polub fanpage Pass The Food na Facebooku - przycisk w prawej kolumnie :)
3. Jeśli masz bloga, zamieść na nim poniższy baner (oczywiście można zmniejszyć rozmiar!)

Tylko tyle i aż tyle. Komentarze możecie zostawiać do 31 stycznia. Na początku lutego wylosuję szczęśliwca. Dodam jeszcze od siebie jakąś niespodziankę, jeszcze nie wiem, co to będzie ;)
Przekażcie dalej, powiedzcie znajomym i tłumnie przybywajcie.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję, jesteście najlepsi :)