piątek, 9 listopada 2012

Krótka rozprawa o śniadaniach

Biję się w pierś - rzadko jadam śniadania. Gdy budzę się bardzo wcześnie, odrzuca mnie na samą myśl o jedzeniu. Potem cały dzień jest zły. Gdy budzę się za późno, zwyczajnie "nie zdanżam" i lecę na autobus ze smakiem szybkiej kawy. Potem cały dzień, a jakże, jest zły.
Śniadania jadam wtedy, kiedy nie muszę się spieszyć. Najlepsza pora to dziewiąta rano. Zdążę jeszcze poleżeć kilka minut w ciepłej pościeli, przeciągnąć się parę razy, pomarudzić. Towarzystwo także działa motywująco. Lubię wtedy zrobić nieco za dużo, ładnie ułożyć. Ale zdarza się to tylko w weekendy lub inne wolne od pracy dni.



 
Co mi zatem pozostaje w te dni robocze, gdy być może obudzę się wcześniej acz nie za wcześnie? Lubię ratować się szybkimi rozwiązaniami, a nie ma lepszego rozwiązania śniadaniowego jak dżem (lub konfitura) i kromki dobrego pieczywa (domowe ma dodatkowe walory, no wiecie). Dzisiejszy dżem (konfitura?) jest wyjątkowy, bo można go wykonać o każdej porze roku. Kiwi i cytryny zalegają w każdym warzywniaku. Choć wymaga trochę pracy, to warto się pokusić, bo efekt jest pyszny. A przynajmniej zaskakująco dobry. Diabetycy, zamknijcie oczy, bo cukier aż kipi.




Konfitura cytrynowa z kiwi

za Dorotą z Moje Wypieki, którą serdecznie pozdrawiam!

600g
cytryn
4 szklanki wody
800g kiwi
4 szklanki cukru

O ile to możliwe, kup cytryny z upraw ekologicznych. Dokładnie wyszoruj je szczoteczką i sparz wrzątkiem. Pokrój na pół, a następnie na ćwiartki. Usuń pestki i membrany - ile dasz radę. W towarzystwie raźniej ;) Pokrój na cienkie plasterki (razem ze skórką!). Wrzuć wszystko do miski, zalej wodą i odstaw na noc w chłodne miejsce.

Rano przelej wodę z cytrynami do garnka z grubym dnem i gotuj przez 15 minut (woda powinna wyparować). W tym czasie obierz kiwi, jeśli biały rdzeń jest twardy - usuń go. Gdy masz więcej czasu - pokrój kiwi w plasterki. Pewnie jesteś podobnym do mnie leniem, więc zmiel owoce w blenderze. Dodaj masę do cytryn razem z cukrem i zagotuj. Zmniejsz gaz do minimum i gotuj owoce bez przykrycia przez 1-2 godziny, aż konsystencja będzie odpowiednia - nie za rzadka, nie za gęsta. Jak to konfitura.


Jeśli przewidujesz, że konfitura będzie smaczna i warto ją powtórzyć - zrób większą ilość za pierwszym razem i pasteryzuj w słoiczkach. Chyba, że usuwanie membran jest odprężającym zajęciem
Nie wiesz jak pasteryzować? Zapraszam TU

Jedz dużo, ale nie za dużo. Z dobrym chlebem i zimnym masłem, z kubkiem ciepłej herbaty. Kubeczek jest ubrany, bo idzie zima. Gdy kiedyś przekroczę jakąś magiczną liczbę czytelników, może podobny kubek w sweterku do kogoś trafi. Może jeszcze przed świętami, kto wie ;)


 

16 komentarzy:

  1. Mam podobnie. Rano nie jestem w stanie myśleć o jedzeniu, a jak zaczynam być głodna to uświadamiam sobie, że zbliża się pora obiadowa. Staram się jadać śniadania ale najczęściej mi tonie wychodzi. Konfitura wygląda bardzo apetycznie. Napisz proszę gdzie kupiłaś ten sznureczek biało czerwony. Szukałam takiego ale nie znalazłam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciemniej po latarnią - IKEA :) Tam gdzie świąteczne jest już dosłownie wszystko.

      Usuń
  2. ja śniadania jednak jem co dzień. Oczywiście na zmianę owsianka/kanapki. Za to w weekend pozwalam sobie na śniadaniowe wypasy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze jem śniadanie. Kiedy tego nie robiłam, było to odczuwalne. Byłam zmęczona, głodna o nietypowych porach i miałam gorszy metabolizm. Sądzę, że zdrowiej i smaczniej jest zacząć dzień od jakiegoś śniadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno przeoczyć, że u Ciebie śniadanie to ważny posiłek ;)
      Staram się jak mogę, ale moja niesubordynacja, brak punktualności poważnie mi przeszkadzają.

      Usuń
  4. Ja jakoś zawsze znajdę czas na śniadanie. A Twoje podoba mi się bardzo.
    U mnie obowiązkowo ze szklanką ciepłego mleka. Jak za dawnych lat.
    Kubeczek piękny! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jagoda,
    ja mam szczęście,bo rzadko rano się spieszę i do tego wstaję wcześnie.
    Ale takie śniadanie uwielbiam.
    Na ten dżem mam od dawna ochotę.
    Musi być słodki,żeby rano dawać energię na cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
  6. A na taki ocieplacz dla kubka mam wielką ochotę...

    OdpowiedzUsuń
  7. pyszne śniadanie, a za link do Barei dziękuję, uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Też zawsze jem sniadanie a ten dżem z kiwi uwielbiam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a śniadanie to najważniejszy posiłek! : ( ja jem zawsze, wręcz umarłabym z głodu jakbym nie zjadła do godziny po wstaniu. kiedyś tak jak Ty, nie jadłam bo nie czułam głodu. pierwszy posiłek zjadałam dopiero koło 10, czyli aż 3,5 godziny po wstaniu! dopiero teraz, studiując dietetykę, wiem jak zgubny to miało wpływ na moje zdrowie. ale to kwestia samodyscypliny i przyzwyczajenia. po tygodniu-dwóch nie robiło mi to już żadnego problemu by je zjeść rano. a teraz, wolę wstać te 15 minut wcześniej i zjeść, bo inaczej jestem zła na cały świat i cierpię z głodu :P wierzę, że kiedyś też sama się tego nauczysz : ) kurczę, odkrywcza sprawa ten dżem z kiwi i cytryny, fajne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chcę w to wierzyć ;) Postaram się bardziej przyłożyć!

      Usuń
  10. Taka konfitura to istne szaleństwo : ) I co najlepsze- nie będzie za słodka: )
    I uwielbiam ten "kubraczek" na kubek : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam! Nominowałam Twojego bloga Liebster Blog Award :) Po szczegóły zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo tu fajnie u Ciebie i mamy te same problemy ze śniadaniami ;) Będę gościć się częściej. W tygodniu kończę na kanapie (na szczęście zawsze zrobionej w domu!) ale za to weekend można zaszaleć. Konfitura chętnie, na drugie śniadanie ze świeżą bułeczką! Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za odwiedziny i fajnie, że trafiłam do Ciebie... :) od kasztanów do dżemu, który chciałabym zrobić... Nie jestem fanką kiwi, ale u Ciebie ten dżem wygląda kusząco. A kocham cytryny. Miłego dnia i obserwuję!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...