Nieocenioną wartość śniadań dostrzegam w takie dni jak dzisiejszy - po imprezie. Miski chrupek, kuszących przekąsek, winka i inne alkohole działają na człowieka destrukcyjnie, co dociera do mnie nad ranem. Myślę, że każdy miał okazję się o tym przekonać. Nie chce się wstawać, słońce razi, świat jest wrogo nastawiony a kołdra bezpieczna, gdzieś ulatuje energia do życia. Dlatego trzeba zjeść słodkie i energetyczne śniadanie. Choć dzisiaj to był lunch.
Dzisiaj zafundowałam sobie szybkie placki na razowej mące orkiszowej z dodatkiem startego jabłka. Wszystko oblane słodkim i lekko kwaskowatym syropem pomarańczowym. Przepis jest niezwykle prosty i podatny na modyfikacje - mąka pszenna, starte gruszki, syrop klonowy. Można posypać posiekanymi orzechami, albo podać z cząstkami świeżej pomarańczy lub innymi owocami. Po nieprzespanej nocy dobrze działa szklanka chłodnego kefiru ;)
porcja na jedną wygłodniałą i zmęczoną osobę - 8 placków
1 szklanka mąki orkiszowej razowej
1 płaska łyżeczka sody
1 jajko
3/4 szklanki jogurtu naturalnego
2 łyżeczki cukru trzcinowego
łyżka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
średnie jabłko starte na dużych oczkach
Syrop:
starta skórka z jednej pomarańczy i sok
3 łyżki cukru trzcinowego
5 łyżek wody
3 łyżki cukru trzcinowego
5 łyżek wody
Wszystkie składniki przełóż do rondelka i doprowadź do wrzenia. Gotuj aż zgęstnieje (około 10 minut).
Połącz wszystkie składniki na placki, na końcu dodając starte jabłko. Nie potrzebujesz miksera, wymieszaj wszystko łyżką.
Rozgrzej patelnie, posmaruj ją niewielką ilością tłuszczu. Nakładaj po łyżce masy. Piecz placuszki na złoty kolor, na średnim gazie.
Polewaj wcześniej przygotowanym syropem pomarańczowym.
Golden syrup także się nada, najlepiej domowej roboty ;)
zjadłabym teraz takie właśnie :) mimo, że to pora obiadu.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoim blogiem i kolorystyką zdjęć oraz rzecz jasna przepisami - np. te placuszki chyba zrobię w najbliższym czasie, wyglądają po prostu świetnie i muszą być fantastyczne w smaku!
OdpowiedzUsuńTo prawda, chyba każdy ma czasami takie dni ;)
OdpowiedzUsuńPlacuszki wyglądają bosko i na pewno dodają dużo energii :) Na pewno wyprobuje ten przepis bo przynajmniej pare razy w tygodniu robię rozne placuszki :)
Jak dla mnie to jedna normalna porcja.... I do tego smaczna ;D
OdpowiedzUsuńjeżeli chodzi o mąkę orkiszową- dobre są z niej wypieki?:-)
OdpowiedzUsuńbo ja na razie stosowałam tylko żytnią i owsianą, a czasami patrzy się na mnie w sklepie i nie wiem czy brać:P
Brać, brać! Chleb z mąki orkiszowej jest super, szarlotka orkiszowa tym bardziej :)
UsuńWspaniałe placuszki :) Mam ochotę na ten stosik, nawet teraz!
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym ; ) Piękne zdjęcia: )
OdpowiedzUsuńKojarzą mi się z Francją, po drugim spojrzeniu ; ) Pewnie przez śniadania w charlotte ; )
OdpowiedzUsuń