Walczę. Walczę ze sobą i jest to walka zaciekła. Przy tak niespodziewanym spadku temperatur organizm przeciętnego ziemianina domaga się większej ilości węglowodanów, lipidów oraz dodatniego bilansu kalorycznego. Słowem, nagle jednym ciągiem zjadam blachę ciasta czekoladowego i zagryzam to czosnkową kiełbasą. To oczywiście bardzo ostre porównanie (chociaż pominęłam popijanie grzanym piwem), ale sens jest zrozumiały. Z jednej strony moja racjonalna natura podpowiada mi "zjedz sałatkę! jest zdrowa i niskokaloryczna". Z drugiej moje wewnętrzne, prawdziwe JA wręcz krzyczy "daj spokój, nie można się aż tak roztyć od czekolady, a poza tym jest zimno". To ten aspekt chłodnych pór roku, którego nie lubię.
Walka jest nierówna, dlatego szukam zadowalającego kompromisu między smacznym i zdrowym. Czy udało się tym razem? Wierzę, że dobroczynne właściwości orkiszu oraz niska kaloryczność dyni pozwoliły na wypracowanie częściowego konsensusu.
Orkiszowe ciastka z dynią i czekoladą
150g mąki orkiszowej
120g mąki pszennej
60g drobnego cukru trzcinowego
80g masła
1 łyżeczka proszku
1 jajko
1 łyżeczka kardamonu
1/2 łyżeczki imbiru
4 duże łyżki purée z dyni* o suchym miąższu
4 łyżki miodu
ziarenka z połowy laski wanilii
50g posiekanej, gorzkiej czekolady + kilka kawałków do dekoracji
120g mąki pszennej
60g drobnego cukru trzcinowego
80g masła
1 łyżeczka proszku
1 jajko
1 łyżeczka kardamonu
1/2 łyżeczki imbiru
4 duże łyżki purée z dyni* o suchym miąższu
4 łyżki miodu
ziarenka z połowy laski wanilii
50g posiekanej, gorzkiej czekolady + kilka kawałków do dekoracji
* Gotowe purée dyniowe jest ciężko dostępne, ale jego samodzielne wykonanie jest banalne. Wystarczy pokroić dynię w grubsze plastry, ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, w temperaturze około 180 st. C piec do miękkości. Dyni typu hokkaido nie trzeba obierać, w innych przypadkach najlepiej zrobić do po upieczeniu.
Przesiej mąki do dużego naczynia, dodaj proszek do pieczenia, cukier oraz przyprawy. W rondelku roztop masło, ostudź i wymieszaj w jajkiem i miodem. Powstała mieszaninę wmieszaj do mąk, dodaj także dyniowe purée. Wymieszaj wszystkie składniki, na koniec dodaj posiekaną czekoladę. Ciasto powinno być dosyć miękkie. Jeżeli jest zbyt rzadkie - dodaj nieco mąki. Rozgrzej piekarnik do 180 st. C.
Formuj w dłoniach nieduże kulki, połóż na blasze i lekko rozpłaszcz. Na czubku połóż większy kawałek czekolady. Piecz przez około 20-25 minut, aż ciastka się zarumienią.
Z podanych proporcji wyszło mi około 20 ciastek.
Są dosyć pożywne, miękkie i niezwykle aromatyczne. Nie są przesłodzone, a ich niewątpliwą zaletą jest fakt, że długo zachowują świeżość. Doskonałe uzupełnienie drugiego śniadania lub towarzystwo dla porannej kawy.
Co tu dużo mówić.. jedzmy na zdrowie!
Co tu dużo mówić - pyszne!
OdpowiedzUsuńppppppppppppppppppppppyyyyyyyyyyyyyyyyyyyysssssssssssssssssszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzznnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
OdpowiedzUsuń