Jeżeli ktoś obserwuje moje skromne poczynania, już pewnie wie, że dynia to moje ulubione warzywo. Lubię ją solo w towarzystwie rozmarynu i oliwy, lubię w postaci gęstej zupy, lubię jako dodatek do gulaszu czy curry. Najrzadziej jednak pozwalam jej na spotkania z cukrem. Ostatnio były ciastka, tym razem pumpkin pie, w nieco uproszczonej wersji.
dyniowego purée, bo na kilku blaszkach się nie skończy!
Szybki Pumpkin Pie
po modyfikacjach, za programem 5 Ingredient Fix
300g ciastek digestive
120g masła
350g dyniowego purée
2 żółtka
170ml skondensowanego mleka (słodzonego)
1 łyżeczka startego imbiru
2 łyżki cukru waniliowego
6 tartaletek o średnicy 10cm
Nastaw piekarnik na 180 st. C. Masło rozpuść w rondelku lub kuchence mikrofalowej. Ciastka zmiel w blenderze na "piasek", wlej roztopione masło i mieszaj do uzyskania dosyć zwartej konsystencji. Tartaletki natłuść masłem. Przygotowanym ciastem wyłóż foremki, dobrze ugnieć masę, szczególnie przy brzegach. Włóż do piekarnika i podpiekaj przez około 15-20 minut.
W tym czasie przygotuj dyniową masę. Jeżeli masz już dyniowe purée, to właściwie cała praca za Tobą. Jeżeli nie, zapraszam TUTAJ po krótkie instrukcje.
Wymieszaj dyniową masę z mlekiem skondensowanym, imbirem i cukrem. Dodaj rozkłócone żółtka i porządnie wymieszaj. No naprawdę jest takie łatwe. Gdy wyciągniesz spody ciastek z piekarnika, pozwól im ostygnąć. Potem tylko wlej do środka masę, wyrównaj i włóż wszystko spowrotem do piekarnika. Niech ciastka posiedzą tam 30 minut, aż masa stężeje.
Po tym czasie wyciągnij je, pozwól im ostygnąć, a potem najlepiej włóż do lodówki.
Ja nie wytrzymałam tyle czasu i pierwszą porcję zjadłam na ciepło. Pycha!
Na zdjęciach widać także drugą wersję. Zostało mi trochę dyniowej masy, a na podorędziu miałam jedynie ciasteczka Oreo. Zmieliłam je tak jak poprzednie ciastka, ale dałam mniej masła, z uwagi na zawarty w nich krem. Dalsze procedury przebiegały tak samo. Która wersja jest smaczniejsza? Trudny wybór. Tradycyjna jest zwyczajnie pyszna i bardzo wyrazista, natomiast czarna jest mocno czekoladowa, a dynia jest mniej wyczuwalna. Najlepiej zrobić obie wersje i zajadać się do woli :)
Z dyniowych wariacji jadłem tylko zupę na słodko ,ale ciacha .... ciekawie i pysznie :P
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądają te tarty :)
OdpowiedzUsuńale piękne, w szczególności te czarno pomarańczowe. do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, choć jest to specyficzny deser :)
UsuńCzytając zdanie 'dynia to moje ulubione warzywo' pomyślałam, że chyba się polubimy. ;)
OdpowiedzUsuńWygląda OBŁĘDNIE :)
OdpowiedzUsuńmam imprezę halloween 31.10 :) skradnę przepis, bo się zakochałam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
Szana!
Śliczne. A czy te łyżeczki to są takie z laki z takiego serwisu, co taca i imbryk i filiżanki??? Pamiętam z dzieciństwa takie kopciuszkowe zadanie, jak dostawałam od mamy gazę i musiałam odkurzać ten serwisik... :)
OdpowiedzUsuń