Nie kochać wiosny - czy to w ogóle jest możliwe? Nie wyobrażam sobie, że istnieją tacy ludzie. Muszą być trochę straszni (wykluczam alergików i łączę się w bólu). Szczególnie taki weekend, jak ten dobiegający końca pokazuje, że wiosna to naprawdę NAJLEPSZA pora roku. Ale jeszcze będzie czas, by się nią pozachwycać. Przejdźmy do naszej gwiazdy dnia. -
Deser ten nie powstał przypadkowo. Niedawno udało mi się odwiedzić niezwykle przyjemną kawiarnię w Katowicach, która chwali się tym, że część wypieków jest #bezcukru ;) Postanowiłam sprawdzić ile jest w tym prawdy i czy ciasto bez cukru może komukolwiek smakować, sięgnęłam po wegańskie/raw/bezglutenowe/bezcukrowe/bezlaktozowe Bounty. Można się zastanawiać czy to ciasto w ogóle istnieje, skoro składa się z tylu "bez". Ale było zaskakująco smaczne. Zamiast planować kolejną podróż do Katowic, postanowiłam odtworzyć ten deser w domu i trochę go ulepszyć - oryginał był bowiem nieco suchy. Dodatek namoczonych nerkowców i tłustego mleka kokosowego rozwiązał ten problem. No i muszę się pochwalić, że kokosowo-kakaowa polewa na bazie pasty kokosowej to prawdziwa petarda!
Nie znajdziecie zdrowszego ciasta na tym blogu ;)
Wegańskie Bounty
bezglutenowe, bezlaktozowe, bezcukrowe, bez pieczenia
raw glutenfree sugarfree vegan bounty
tortownica ø 18 cm
Spód:
100 g orzechów włoskich
150 g migdałów
100 g suszonych daktyli
Masa:
150 g nerkowców
200 ml tłustego mleka kokosowego (polecam Real Thai lub Aroy-D)
200 g wiórków kokosowych (niesiarkowanych)
2 łyżki oleju kokosowego nierafinowanego
4 łyżeczki erytrolu (lub wg uznania)
Polewa:
80 g pasty kokosowej
40 g oleju kokosowego nierafinowanego
2 łyżeczki erytrolu
4 łyżki mleka kokosowego
2 łyżeczki gorzkiego kakao
+ płatki kokosowe do dekoracji
Daktyle oraz nerkowe umieść w osobnych miskach i zalej wrzącą wodą. Odstaw na około godzinę. Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia.
SPÓD: Orzechy włoskie i migdały umieść w blenderze/malakserze, dodaj namoczone daktyle i zmiel na grudkowatą masę. Przełóż do tortownicy i dociskaj do dna, tworząc spód ciasta. Odstaw do lodówki.
MASA: Namoczone nerkowce wraz z mlekiem kokosowym i erytrolem wrzuć do kielicha blendera i zmiksuj na gładką masę. Dodaj wiórki kokosowe, roztopiony olej i ponownie zmiksuj. Do połączenia masy z wiórkami możesz także użyć blendera ręcznego. Jeśli masa nadal jest mało słodka, dodaj więcej erytrolu. Masę przełóż do tortownicy, dociśnij i wyrównaj. Schładzaj w lodówce przez 1-2 godziny.
POLEWA: Pastę kokosową, olej, erytrol i mleko kokosowe umieść w rondlu i podgrzej, aż wszystkie składniki rozpuszczą się i połączą. Następnie dodaj kakao i energicznie wymieszaj. Jeśli masa jest zbyt gęsta, dodaj mleka kokosowego. Polewę wylej na wierz masy kokosowej i wyrównaj. Całość ponownie schowaj do lodówki na około godzinę lub do momentu, aż polewa stężeje.
Przed podaniem udekoruj ciasto płatkami kokosowymi. Voila! :)
Muszę koniecznie zrobić. Jakiej wielkości forma została użyta?
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że o czymś zapomniałam ;) Uzupełniłam tę informację.
UsuńOczywiście można użyć większej formy (robiłam też w wersji 25 cm), trzeba wówczas zmienić proporcje.
Mistrzyni! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam weganskie słodkości, więc z chęcią spróbuję, zwłaszcza, że do tej pory każdy przepis z Twojego bloga okazywał się sukcesem. :)
Miło, że znów tu wróciłaś. :)
Pozdrawiam słodko,
Marta
Naprawdę bardzo polecam, na pewno Ci posmakuje. I dziękuję za miłe słowo. Niczego nie obiecuję, ale to na pewno nie ostatni raz ;)
UsuńWygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńA co to za knajpa w Katowicach? Zdradzisz nazwę :)?
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam ten komentarz, ale może go przeczytasz. Chodzi o #BezCukru przy al. Korfantego :)
UsuńWspaniale się prezentuje! Uwielbiam kokos!
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń