Podobne serniki oglądałam już kilka lat temu, ale zawsze brakowało mi motywacji. Aż przyszło mi upiec sernik do nowego numeru Magazynu Maszkety (koniecznie musicie go przeczytać, to chyba nasz najładniejszy numer!). Jakby wiedział, że nie może opaść ;) Koniecznie spróbujcie i sprawdźcie swoją tolerancję smaku.
Sernik z matcha
matcha cheesecake
foremka o średnicy 22 cm
800 g twarogu sernikowego
180 g drobnego cukru
skórka z 1 limonki
sok z 1 limonki
200 g śmietanki kokosowej
2 jajka
3 białka
30 g mąki ziemniaczanej
20 g herbaty matcha
odrobina zielonego barwnika
(opcjonalnie)
Spód:
150 g czekoladowych, kruchych ciastek
60 g roztopionego masła
Spód:
150 g czekoladowych, kruchych ciastek
60 g roztopionego masła
Na wierzch:
150 g śmietany 18%
3 łyżki cukru pudru
Wszystkie składniki powinny być w
temperaturze pokojowej.
Ciastka pokrusz w blenderze na piasek.
Dodaj roztopione masło i dokładnie wymieszaj. Dno tortownicy wyłóż
papierem do pieczenia. Masę z ciastek wsyp na dno i dociśnij
tworząc spód. Schładzaj w lodówce przez ok. 30 minut.
Piekarnik nastaw do 180 st. C.
Twaróg przełóż do dużej miski i na
wysokich obrotach zmiksuj z cukrem na gładką masę. Dodaj sok oraz
skórkę z limonki, śmietankę kokosową i ponownie zmiksuj.
Pojedynczo dodawaj jajka i i oddzielona białka każdorazowo miksując
masę. Na koniec stopniowo wsyp mąkę ziemniaczaną i herbatę.
Jeśli chcesz uzyskać bardziej intensywny kolor, dodaj odrobinę
barwnika spożywczego.
Gotową masę przelej do przygotowanej formy i włóż do piekarnika. Piecz przez 25 minut w temperaturze 180 st. C. Po tym czasie zmniejsz temperaturę do 130 st. C i piecz kolejne 60 minut. Na 15 minut przez końcem pieczenia wysuń sernik i posmaruj go z wierzchu warstwą śmietanki z cukrem.
Po upieczeniu studź sernik przez godzinę w piekarniku, a następnie przez kilka godzin w lodówce.
Sernik podawaj oprószony z wierzchu herbatą matcha.
Gotową masę przelej do przygotowanej formy i włóż do piekarnika. Piecz przez 25 minut w temperaturze 180 st. C. Po tym czasie zmniejsz temperaturę do 130 st. C i piecz kolejne 60 minut. Na 15 minut przez końcem pieczenia wysuń sernik i posmaruj go z wierzchu warstwą śmietanki z cukrem.
Po upieczeniu studź sernik przez godzinę w piekarniku, a następnie przez kilka godzin w lodówce.
Sernik podawaj oprószony z wierzchu herbatą matcha.
taaaaak... bez barwnika ciężko było zrobić?
OdpowiedzUsuńMiałam wybór - albo dodać odrobinę zielonego barwnika dla żywszego koloru, albo podać słodki sernik o smaku wodorostów. Wybrałam pierwszą opcję, wszyscy ocaleli ;)
UsuńPiękny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTen sernik jest po prostu obłędny! *.*
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć. :)
Jako wielka fanka sernika, patrząc na ten wypiek mam ochotę od razu sięgnąć po solidny kawałek. :)
Zdjęcia jak zawsze bezbłędne, ale to już wiesz. :D
Co jak co, ale to Ty tu jesteś mistrzynią serników ;)
UsuńPiękny! Już od jakiegoś czasu planuję kupić herbatę matcha, ale podobno nie każda się nadaje do pieczenia. U Ciebie kolor wyszedł obłędny :)
OdpowiedzUsuńMusiałam dodać trochę barwnika, bo moja matcha była raczej delikatna. Ale podobno są takie przeznaczone specjalnie do pieczenia ;)
Usuńo jaaaaa!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor; )
OdpowiedzUsuńoj ja mam tak zdecydowanie baardzo często :D ale ten twój sernik mnie bardzo zainteresował!
OdpowiedzUsuńzapraszam na instagrama dla foodies :) https://instagram.com/natkaczo/
Wow no kolor obłędny, matcha mam, tylko do roboty się zabrać :)
OdpowiedzUsuńJeśli zależy Ci na kolorze, miej w pogotowiu barwnik ;)
Usuńrzeczywiście sernik z samą herbatą nie wychodzi w takim świetnym kolorze, sprawdziłam, a nadmiar matcha w serniku może popsuć smak, nie można z nią przesadzić, ale ten wygląda obłędnie
OdpowiedzUsuńNiestety smak ma bardzo wyrazisty i nie każdemu to odpowiada. Też sprawdziłam ;)
UsuńPrezentuje się przepięknie! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem zdjęć :-)
OdpowiedzUsuńOdlotowy sernik. Pomysł zabarwienia go na zielono - bardzo udany :)
OdpowiedzUsuńTen sernik od razu wpadł mi w oko w magazynie. Wygląda zjawiskowo, od zdjęć nie mogę oderwać oczu :)
OdpowiedzUsuńKolor ma fenomenalny!
OdpowiedzUsuńTeż mnie matcha intryguje, muszę w końcu kupić :)
A zakładek i zapisanych przepisów mam tysiące... Życia mi nie starczy, żeby to wszystko zrobić, a tu ciągle dochodzą nowe! ;)