Udaję, że zdrowo (ale serio bez glutenu!)

Przyszła wiosna, już na 100%. Hiacynty eksplodowały z doniczek, po oknach nagle widać, że nikt ich nie mył od grudnia, a ja mam ochotę jeść nieco zdrowiej. To chyba naturalne, bo towarzyszy temu wzmożona aktywność fizyczna celem spalenia nagromadzonego zimą płaszcza lipidowego. Nie jestem całkiem pewna, czy ciasto może być sprzymierzeńcem w tej walce. Jeśli nie, to przynajmniej dobrze udaje.
To ciasto miało być także ukłonem dla pewnej osoby po zabiegu, której dieta jest mocno ograniczona. Na koniec okazało się, że migdały są niewskazane, mąka jak najbardziej. Ale liczą się intencje, tak?
Zdrowiej, to znaczy bez mąki pszennej, czyli bez glutenu. Gdybym wpadła na to żeby zastąpić czymś jajka, byłoby wegańsko. Tak jest tylko trochę bardziej zdrowo, ale nadal smacznie ;)

 
Bezglutenowe ciasto marchewkowe
gluten free carrot cake

tortownica Ø 20cm
200 g zmielonych migdałów
100 g mąki ryżowej
120 g trzcinowego cukru pudru
1,5 szklanki startej marchewki
płaska łyżeczka sody
3 jajka
50 g oleju arachidowego
skórka z cytryny
sok z 1/2 cytryny
przyprawy: 1/4 łyżeczki kardamonu, 1/4 łyżeczki cynamonu, szczypta gałki muszkatołowej

200 g serka kremowego
75 g cukru pudru

Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia.
Wymieszaj zmielony migdały, mąkę ryżową, sodę i przyprawy.
W dużej misce zmiksuj jajka na wysokich obrotach, partiami dodawaj cukier puder. Następnie stopniowo dodawaj wymieszane suche składniki. Pod koniec wsyp marchewkę, dodaj sok z cytryny, startą skórkę i olej arachidowy. Ciasto przełóż do tortownicy.
Piecz w temperaturze 180 st. C przez 50-55 minut, do suchego patyczka. 
Serek zmiksuj z cukrem pudrem, gotową masę rozsmaruj na wierzchu wystudzonego ciasta.