Minął zaledwie tydzień od mojego pobytu nad morzem i nagle bezczelnie nastała jesień. Zanotowałam tendencję wzrostową w piciu kawy i czarnej herbaty z miodem, jeszcze chwila i będę wszystko przegryzać piernikami. Zgroza.
Pogoda stała się kapryśna i straciłam panowanie nad aparatem. W zasadzie nie jestem ani trochę zadowolona z mojej pracy (w roli dyfuzora roleta okienna, zły wybór), ale to crumble było tak dobre, że choćby dlatego warto opublikować te zdjęcia. Crumble to dla mnie deser wyjątkowo jesienny, najchętniej jadłabym tylko z gruszkami. Ale dostaliśmy od znajomej koszyk ogródkowych brzoskwiń, które mimo gabarytów moreli są pyszne! Musiały zatem wylądować w naczyniu razem z gruszkami. Dodatek ciastek amaretti do kruszonki był strzałem w dziesiątkę. Przygotujcie sobie tłustą kawę, kilka gałek lodów i na chwilę zapomnijcie, że słońce będzie zaglądało tutaj coraz rzadziej.
Orkiszowe crumble z gruszkami i brzoskwiniami
peach and pear spelt crumble
forma o wymiarach 15x22cm
2 średnie gruszki
5 małych brzoskwiń
3 łyżki masła
3 łyżki cukru trzcinowego
130g mąki orkiszowej razowej (drobno mielonej)
100g masła
90g cukru trzcinowego
10 ciastek amaretti
Wszystkie składniki na kruszonkę zmiel w blenderze.
Piekarnik nastaw na 190 st. C.
Gruszki pokrój na ćwiartki, usuń gniazda nasienne i pokrój na plastry. Z brzoskwiń usuń pestki i również pokrój w grubsze plastry. Na patelni roztop masło, dodaj cukier i podgrzewaj przez kilka minut. Gdy cukier zacznie się karmelizować, dodaj gruszki i smaż przez 5 minut. Następnie dodaj brzoskwinie i smaż przez kolejne 5 minut. Owoce przełóż do naczynia żaroodpornego. Na wierzch wysyp kruszonkę.
Naczynie włóż na górną półkę w piekarniku i piecz przez 20-25 minut, aż kruszonka się zrumieni.
Podawaj z lodami waniliowymi.
Uwielbiam crumble, pyszny deser :-)
OdpowiedzUsuńJa też, ale tylko w sezonie jesień/zima :)
Usuńuwielbiam. <3
OdpowiedzUsuńdrugie zdjęcie mogłoby zawisnąć w mojej kuchni <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam crumble, bo to moja deska ratunku w przypadku niespodziewanych gości - owoce zawsze znajdę pod ręką, szybka kruszonka, moment w piekarniku i ta dam! Jesienią smakuje oczywiście najlepiej :)
Nie obrażę się :D
UsuńPyszne :) U mnie też już uroki lata się skończyły :< Pogoda się zmienia, wieczory zaczęłam spędzać pod kocem z obowiązkowym kubeczkiem herbaty. Nic fajnego :<
OdpowiedzUsuńoj ja też czuję jesień, a w zasadzie nie czuję, bo katar mam taki i przeziębienie przez pogodę "zimno-ciepło" :) mogę sobie polegiwać i nikt (włącznie ze mną) nie krzyczy, że jestem leń:) Zazdroszczę ogrodowych brzoskwiń, to moje marzenie, zjeść brzoskwinkę z innego drzewka niż "ze sklepu":) a wcześniej nie miałam okazji jakoś...ściskam
OdpowiedzUsuńaha zdjęcia fajne są!:)
Też pozazdrościłam tych brzoskwiń i chcę w ogródku takie drzewko. Ma zaledwie 1,5m wysokości, a obrodziło na 3kg owoców :)
UsuńCzy lato, jesień, wiosna a może zimna, ja i tak zjadłabym takie owocowe crumble chętnie :)
OdpowiedzUsuńKocham crumble w każdej postaci! To chyba z miłości do ciasta kruchego :) Twoja wersja jest bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuń