Moje dzisiejsze wynurzenia poprzedziłam wnikliwym czytaniem specjalistycznej literatury (czyt. niespecjalistycznych artykułów w internecie). Dorosłe życie ciągle mnie czegoś uczy i przewraca mój świat do góry nogami. Wiedzieliście, że istnieje ponad sto odmian rabarbaru? Ja nie wiedziałam. Łodyga to w końcu łodyga, czym mogą się różnić. A jednak! Nie wiem czy różnią się smakiem, ale z pewnością kolorem. Próżno jednak szukać na pobliskim targu różowej odmiany "Purpurat", u nas rabarbar to rabarbar, żadne tam wydziwianie. Druga zaskakująca rzecz to fakt, że podczas obróbki termicznej rabarbar przestaje być śmiercionośną rośliną wypłukującą wapń z organizmu, przed którą ostrzegała nas mama, a staje się sprzymierzeńcem w walce z chorobami nowotworowymi. Podobnie jak przetworzone pomidory, zawiera polifenole. Zielone światło dla fanów drożdżowego z rabarbarem i kruszonką, w końcu jakaś alternatywna forma terapii.
Zatem dzisiejszy syrop to namiastka zdrowotnego eliksiru! Z dodatkiem wody smakuje, jak babciny kompot. Rozmaryn jest jednak wyraźnie wyczuwalny, natomiast trawa cytrynowa sprawia, że smak jest rześki, a nie nadmiernie kwaskowaty. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o trawie cytrynowej i jak się z nią obchodzić, zapraszam do Ziołowego Zakątka. Klaudyna zawsze rozwiewa wszystkie moje wątpliwości ;)
Syrop rabarbarowy z rozmarynem i trawą cytrynową
porcja na ok. 600ml syropu
500g rabarbaru
300g cukru trzcinowego
500ml wody
2 gałązki rozmarynu
2 łodygi trawy cytrynowej
Dokładnie umyj rabarbar, a następnie pokrój w plastry o grubości 1-2 centymetrów.
Odetnij liście oraz nasadę z łodyg trawy cytrynowej, usuń także część liści zewnętrznych. Chwyć tłuczek w dłoń i lekko rozbij łodygi, trawa powinna uwolnić olejki eteryczne.
Rabarbar przełóż do rondla z grubym dnem, zasyp cukrem, wlej wodę i wrzuć rozmaryn z trawą cytrynową. Gotuj na małym gazie przez 45-60 minut, aż rabarbar się rozpadnie, a syrop zgęstnieje. Gdy nieco przestygnie, przecedź go przez gazę.
Przechowuj w lodówce nie dłużej niż tydzień.
Oprócz nudnego rozcieńczania z wodą, syrop świetnie komponuje się z lodami!
Piękny kolor a teraz ciekawa też jestem smaku.
OdpowiedzUsuńTo już ostatnia okazja, następna dopiero za rok! :)
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńMam ochotę zaraz biec do zieleniaka po rabarbarzyńcę.
Ja najbardziej lubię tę mocno czerwoną odmianę,czyli rabarbar malinowy.
U mnie jest po prostu.. rabarbar. Pani, jaki malinowy? Zielony! :D
UsuńKuszący kolor... idealne na letnie orzeźwienie :)
OdpowiedzUsuńjak duzo u Ciebie nowych super przepisow ktore mnie ominely! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
mniam, ale kolor! :))
OdpowiedzUsuńps: Dziękuję za dodanie przepisu do akcji rabarbar 2013 :)