Dzisiejsza refleksja - pizza to nie jest fast food. A już na pewno nie w domowej odsłonie. Gdyby zebrać tak do kupy czas przygotowań i oczekiwania, aby zjeść przyzwoitą pizzę trzeba poświęcić nawet 3 godziny. Nie jestem matematykiem, ale mój pragmatyzm podpowiada mi, że to dużo za dużo. Istnieje jednak jakaś nieracjonalna siła, która raz za razem skłania mnie do kupienia paczki drożdży w lokalnym spożywczaku.
Kiedyś szalałam za "ciastem bez zagniatania", które dawało złudne wrażenie, że nie muszę nawet ręką kiwnąć, a ciasto samo się zrobi. Teraz moim faworytem jest ciasto z poniższego przepisu. Odpowiednio rozwałkowane i upieczone zachowuje ten subtelny balans między chrupkością i miękkością. Gdybym tylko miała kamień do pizzy, byłby majstersztyk!
Moja ulubiona pizza? Gdy tylko nadchodzi TEN sezon, na każdy drożdżowy placek kładę szparagi. Tak często, aż mi się znudzi. A to się jeszcze nie zdarzyło.
Pizza z zielonymi szparagami
bazowałam na pomyśle Asi z Kwestii Smaku
Z podanej ilości składników przygotujesz ciasto na dwie pizze. Jedną część przygotowałam ze szparagami, drugą z karmelizowaną cebulą i kwaśną śmietaną
400g mąki pszennej
25g świeżych drożdży
250ml ciepłego mleka wymieszanego z wodą (w proporcji 1:1)
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy ekstra dziewicy
Z drożdży, cukru, 6 łyżek mleka i łyżki mąki przygotuj zaczyn drożdżowy. Odstaw, aż drożdże zaczną pracować.
Do dużej miski przesiej mąkę, dodaj sól, oliwę, mleko z wodą oraz ciężko pracujący zaczyn. Zagniataj ciasto przez parę minut, aż stanie się gładnie i elastyczne. Jeśli nadal jest beznadziejnie klejące, pomóż szczęściu odrobiną mąki. Uformuj zgrabną kulę i przełóż do naoliwionej wcześniej miski. Przykryj folią spożywcza lub wilgotną ścierką i pozwól, aby Twoje ciasto podwoiło objętość.
3 łyżki oleju z orzechów włoskich (lub innego)
2 łyżki mąki pszennej
180ml mleka
100ml śmietany 30%
sól morska i świeżo zmielony pieprz
W rondelku rozgrzej olej, dodaj mąkę i dokładnie wymieszaj. Zasmażkę podgrzewaj przez dłuższą chwilę, aż się ładnie zrumieni. Zmniejszając moc palnika do minimum, powoli wlewaj mleko do zasmażki, energicznie mieszaj. Gotuj przez parę minut, aż masa wyraźnie zgęstnieje. Dodaj śmietanę i dokładnie wymieszaj. Dopraw solą morską i pieprzem. Jeśli lubisz, dodaj gałki muszkatołowej. Ja przepadam.
pół pęczka obranych zielonych szparagów, lub ile tylko zapragniesz
80g sera koziego
2 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
Nastaw piekarnik na 225 st. C.
Podziel ciasto na dwie części (chyba, że przygotowujesz pizzę z połowy porcji), rozwałkuj na pożądany kształt. W przypadku szparagów najlepiej sprawdza się podłużny prostokąt lub koślawy owal. Rozwałkowany placek przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Posmaruj przestudzonym sosem, posyp posiekaną pietruszką, ułóż szparagi, a na wierzch pokrusz ser. Oprósz wszystko dużą ilością pieprzu.
Piecz przez 20-25 minut.
Mówię o idealnym poziomie chrupkości, a moja wersja przypomina raczej ciasto puszyste. Druga wyszła wzorowo, ale to nie o niej wpis. Całe szczęście, że nadal było pysznie ;)
Pizza zupełnie przypadkiem wkomponowała się w szparagową akcje. Więc dumnie biorę udział!
O kurcze, wygląda apetycznie :) Chyba wypróbuję przepis... ale ser kozi zastąpię chyba innym :D
OdpowiedzUsuńMoże feta? Albo delikatna ricotta? :)
Usuńpięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńhahaha, oliwa ekstra dziewica, dooobree :D
OdpowiedzUsuńa na taką biało-szaragową pizzę też się czaję :)
Zrób koniecznie, póki szparagi świeże i jędrne ;)
Usuńszparagowy zawrót głowy... pysznie wygląda ta pizza :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie planuje dziś taka na obiad (bardzo podobna w każdym razie :) wygląda przepysznie !
OdpowiedzUsuń