To drożdżowa bułka na parze, nadziana śliwkową konfiturą, podana z sosem waniliowym i makiem. Maksymalna dawka energii na dalsze szusowanie.
Oczywiście najbardziej smakuje właśnie na stoku, ale domowa wersja niczym jej nie ustępuje. Dla lepszego efektu proponuję intensywny, godzinny trening, po którym kąpiący się w sosie knedel będzie jeszcze smaczniejszy.
Z popełnionych podczas pracy błędów wymienię te kardynalne:
a) dużo konfitury może zepsuć efekt - nakładaj nie więcej, jak łyżeczkę,
b) nie wałkuj ciasta zbyt cienko,
c) niech konfitura będzie pośrodku knedla, a nie blisko wierzchu - staraj się uniknąć dużej ilości ciasta na złączeniu,
d) jeżeli masz metalowy wkład do gotowania na parze - za każdym razem smaruj dno oliwą.
Germknödel z sosem waniliowym i makiem
Z podanej porcji ciasta wychodzi ok. 18 sztuk knedli, dlatego najlepiej połowę przeznaczyć do parowania, a resztę upiec w piekarniku :)
Ciasto
500g mąki pszennej
3 łyżki cukru waniliowego
20g świeżych drożdży
250ml letniego mleka
50g roztopionego masła
1 jajko
1 łyżeczka cukru
Nadzienie
250g słoik powideł śliwkowych
4 łyżki porto
Składniki podgrzej w rondelku, aż się połączą. Ostudź.
Przygotuj swój sprzęt do gotowania na parze - garnek z wkładem, sitko bambusowe, parowar lub zwykłe sitko wyłożone ścierką.
Z drożdży przygotuj zaczyn: pokrusz je do miski, wsyp łyżeczkę cukru i łyżkę mąki, wlej kilka łyżek mleka - wszystko dokładnie wymieszaj. Miskę przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 20 minut.
Mąkę przesiej do dużej miski, dodaj cukier waniliowy. Dolej mleko, masło, roztrzepane jajko oraz gotowy zaczyn drożdżowy. Zagnieć elastyczne ciasto, podsypuj niewielką ilością mąki. Uformuj z niego kulę, włóż do miski i przykryj wilgotną ściereczką. Niech podwoi swoją objętość (to może trochę potrwać).
Gdy ciasto wyrośnie, ponownie je zagnieć i podziel na mniejsze porcje, ok. 50g każda.
Porcje ciasta rozwałkuj na niewielkie placuszki, do środka nakładaj po łyżeczce nadzienia. Zlep ciasto tak, by konfitura nie wydostawała się na zewnątrz. Uformuj w zgrabną kuleczkę. Odstaw uformowane knedelki na oprószoną mąką deskę, pozwól lekko wyrosnąć pod wilgotną ściereczką (15 minut).
Gdy Twoje oprzyrządowanie do gotowania na parze jest gotowe do użytku - wkładaj gotowe knedelki i gotuj przez ok. 20 minut.
Sos waniliowy
500ml mleka
25g masła
3 łyżki cukru waniliowego
2 żółtka
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Odlej 1/4 mleka do szklanki, resztę zagotuj z cukrem i masłem. W szklance dokładnie rozmieszaj mąkę ziemniaczana i żółtka. Gdy mleko zacznie się gotować, zmniejsz płomień i wlej mleczno-jajeczną mieszankę, intensywnie mieszaj. Gotuj przez chwilę i ściągnij z gazu.
Dodatkowo
Cukier puder + mielony mak - połącz w proporcji 1:1
Gdy Twoje knedle są już gotowe, postępuj w następujący sposób:
- nałóż na talerz spora ilość waniliowego sosu,
- na środku połóż gotowego Germknödel'a,
- z wierzchu posyp go dużą ilością cukru z makiem,
- jedz do ostatniego kawałka, a gdy nikt nie widzi - wyliż talerz,
- powtarzaj, aż knedelki się skończą.
mmm, wygląda zjawiskowo! baw się dobrze na stoku :)
OdpowiedzUsuńWow, nigdy nie jadłam, a brzmi świetnie. Oprócz 'bułeczki' świetnie też Ci wyszedł efekt bokeh na zdjęciu!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńKoniecznie spróbuj takiego knedla, można się zakochać ;)
jakies porady dla tych ktorzy nie maja maszyny parowej :) ?
OdpowiedzUsuńJa też nie mam :) Jeżeli nie masz wkładu do garnka czy sitka bambusowego, wystarczy zwykłe, metalowe sitko i pokrywka. A jeżeli z tym jest problem..
UsuńMoja mama opowiadała, że kiedyś wystarczył większy kawałek materiału i sznurek. Kładziesz materiał na garnek i lekko wciskasz go do środka, z zewnątrz obwiązujesz sznurkiem, do tego pokrywka i już :)
zazdrościmy wyprawy! :) Uwielbiamy takie knedle!Dzięki za kolejne świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńAle smacznosci!
OdpowiedzUsuńMmm jak ja uwielbiam wszelkie słodkie kluski, a zwłaszcza te w wersji śliwkowej <3 Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńteż je ostatnio robiłam, pyszne są :) Piękne zdjęcia! Udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńLubię te knedle a do tego ten sos waniliowy... pycha. no i udanego wyjazdu życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim. Z taką ilością dobrej energii, wyjazd musi się udać ;)
OdpowiedzUsuńW przepisie na ciasto, chyba gdzieś zapodziało się jajko. :)
OdpowiedzUsuńDopiero po zrobieniu zauważyłam, że coś mi się tu chyba nie zgadza. Ale nawet bez jajka i w wersji jabłkowo-aroniowej smakują pysznie!
O kurcze, faktycznie. Już poprawiłam :)
UsuńCieszę się, że mimo to się udało. Pozdrawiam!
Zjadłabym... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie smaki :)
OdpowiedzUsuńSerio mozna zjesc wiécej niz jedná na raz???? :) Ja dalabym sie pokroic za germnodel I za kazdym razem jak jestesmy na nartach to zajadam sié do bólu , ale po jednej nie mam juz szans zmiescic drugiej ;) Ale jedna dziennie to mus!
OdpowiedzUsuń