Remont kuchni można w zasadzie uznać za zakończony. Co jakiś czas pomieszczenia trzeba odświeżyć, a kuchnia zawsze stoi pierwsza w kolejce. Zakurzona, trochę w tłuszczu, jakieś plamy na ścianach. A może tylko my tak z gracją dewastujemy? ;) Jeżeli mieszka się na Ślasku, to efekt jest podwójny. Dodajmy do tego szkody górnicze i malownicze pęknięcia na ścianie niczym secesyjne ornamenty - czerwona lampka w głowie bije na alarm! A ja jestem bardzo zadowolona z obrotu spraw. Oprócz oczywistego wpływu na moje fotograficzne poczynania i samopoczucie, cieszy mnie fakt, że kuchnia stanie się przytulna i ciepła. Beż doskonale zgrał się z drewnianymi frontami, temperatura wzrosła o kilka stopni. Niedługo pojawi się jasna zasłona, kwiatki i doniczki, zdjęcia i obrusy. Mam wrażenie, że to właśnie fotografie i tekstylia tworzą klimat miejsca. Każda osoba zajmująca się wnętrzami mogłaby mi przyklasnąć.
Przyjemniej będzie napić się kawy, usiąść do wspólnego śniadania, zjeść słodkie ciasto i nacieszyć się tym, co mamy. Oczywiście idylla nie może trwać wiecznie i zaraz wkroczą panowie by z hukiem wymienić nam okna. Ale jeszcze o tym nie myślę, wolę wspominać diabelnie czekoladowe ciasto z.. cukinią. Czorne jak wongel! Figami się nie sugerujcie, postanowiły dołączyć się do dekoracji, nic poza tym ;)
Przepisów na ciasto z cukinią jest wiele, w końcu nie jest szczególnie trudne. Za to jest nieziemsko dobre i wilgotne. Tym razem postawiłam na sprawdzoną recepturę z Moich Wypieków. Przepis minimalnie zmieniłam, przede wszystkim polewę, którą zastąpiłam czekoladowym ganache.
Czekoladowe ciasto z cukinią
blacha 24x24
90 g miękkiego masła1/3 szklanki oleju
200 g drobnego cukru trzcinowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 średnie jajka
1/3 szklanki kwaśnej gęstej śmietany lub jogurtu naturalnego
250 g mąki pszennej
50 g kakao
1,5 szklanki cukinii startej na tarce o dużych oczkach
50 g posiekanej gorzkiej czekolady
Masło zmiksuj na puszystą masę. Następnie stopniowo dodawaj olej, potem cukier wanilię, sodę i proszek do pieczenia. Przez cały czas miksuj! Potem po kolei wbijaj jajka, miksując oczywiście. Na koniec dodaj mąkę wymieszaną z kakao oraz śmietanę. Na koniec wmieszaj cukinię i kawałki czekolady.
Blachę wyłóż papierem do pieczenia, wlej ciasto. Piecz w temperaturze 180 st. C, około 50 minut lub dłużej - do suchego patyczka.
Pozwól ciastu ostygnąć w piekarniku. Nie zjedz całego od razu, podziel się z innymi!
Podawaj z przepyszną iniskokaloryczną polewą! Najlepiej w niebotycznych ilościach.
Podawaj z przepyszną i
200g gorzkiej czekolady
100ml śmietanki 30%
Śmietankę doprowadź do wrzenia w rondlu, wrzuć kawałki czekolady i odczekaj chwilę aż zmiękną. Dokładnie wymieszaj czekoladę ze śmietanką. Jeżeli ganache jest zbyt gęsty - dodaj śmietanki.
uwielbiam takie ciasta! zapisuje sobie do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! I piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo wspaniałe. Dziękuję! :)
UsuńRewelacja, czekolada jesienią, samo zdrowie. A czorne jak diabli. Im czorniejsze to ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńim czorniejsze tym gryfniejsze :)) jotpe
OdpowiedzUsuńMniamm!!
OdpowiedzUsuńno właśnie nie robiłam jeszcze wypieku z cukinią, muszę to koniecznie nadrobić:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńJak ja nie lubię remontów...
OdpowiedzUsuńA ciasto wspaniałe, cudownie czekoladowe.
I dobrze,że czorne!
Nie wyobrażasz sobie ja silnie Twoje czekoladowe ciasto działa na zmysły kogoś kto siedzi w nocy przed komputerem. Ostanie zdjęcie to już kulinarna pornografia ! To jest booskie : )
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę.
UsuńI niestety znam zjawisko Wielkiego Głodu w trakcie nocnego szperania w sieci ;) Niemożliwe, że katujemy się tak na własne życzenie!
przepiękne zdjęcia ... trudno oderwać wzrok od tego ciasta
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje zdjęcia zastanawiam się jak mogłam jeszcze nie upiec takiego cudeńka... ciasto wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńpochodzę z czornego Śląska...tego prawdziwego Śląska. Czorne ciasta uwielbiam. Pamiętam siebie mającą lat sześć i pierwsze samodzielnie upieczone ciasto. Czorne! Pamiętam je również dlatego, że zamiast cukru waniliowego wsypałam kwasek cytrynowy. Z przejęcia, jak sądzę :-)
OdpowiedzUsuń