Mamy grudzień i bezkarnie mogę słuchać Franka Sinatry w świątecznym wydaniu. Osobiście bardzo lubię świąteczne utwory w jazzowej odsłonie, ale okres kiedy wypada ich słuchać jest dramatycznie krótki. W listopadzie to jeszcze za wcześnie, a zaraz po świętach to kompletny idiotyzm, bo "Santa Claus" już nie przyjdzie "to town" i nie życzy się nikomu "have yourself a merry little christmas". Więc na legalne słuchanie mam jakieś trzy tygodnie. Dobre i to. Obok Franka na liście mam także niezastąpiona Ellę Fitzgerald z jej albumem "Ella wishes you a swinging chistmas". Jest świetny i nie tak oczywisty, jak większość utworów świątecznych. Polecam na chłodne, grudniowe wieczory!
A skoro o chłodnych, grudniowych wieczorach mowa..
Jest zimno, niezaprzeczalnie. Barykaduję się od świata zewnętrznego kolejnymi warstwami swetrów i książek. Podczas tej żmudnej pracy odkrywam, że potrzebuję węglowodanów. Dawno niczego nie piekłam, potrzebuję cukrów prostych. Przypominam sobie, że w lodówce leży nieco zwiędła cukinia, idealna do ciasta, w którym nikt jej nie zauważy. Mam też kosze orzechów włoskich i ciekawą polewę orzechową z pewnego dyskontu na "L" (bardzo polecam, miliard razy lepsza o orzechowych smarowideł). Na koniec uświadamiam sobie, że na takie okazje kupiłam mikro-keksówke, żeby zbyt wiele ciasta nie piec i nie jeść. Nie pozostało mi nic innego. Popełniłam ten chlebek. Śniadanie wydało się kompletne.
Chlebek z cukinii
zucchini bread
160 g mąki orkiszowej, razowej
80 g cukru brązowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczka soli
1 mała cukinia (ok. 180 g)
100 g palonego masła
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka startego imbiru
80 g orzechów włoskich
2-3 łyżki mleka
Piekarnik nastaw na 190 st. C.
Keksówkę o wymiarach 10x20 cm wyłóż papierem do pieczenia.
Masło przełóż do rondla i podgrzewaj na średnim płomieniu. W ciągu kilku minut masło zacznie się pienić i bulgotać. Gdy zacznie wytrącać się brązowy osad, ściągnij je z palnika i ostudź.
Mąkę przesiej do dużej miski razem z sodą i solą, wmieszaj cukier.
W osobnym naczyniu rozbełtaj jajka, dodaj ostudzone masło, ekstrakt waniliowy i imbir. Cukinię zetrzyj na tarce o dużych oczkach i dodaj do masy jajecznej. Jeśli masa wyjdzie zbyt gęsta i sucha, dodaj trochę mleka. Na koniec wmieszaj do ciasta posiekane orzechy.
Ciasto przełóż do keksówki i wyrównaj. Piecz przez ok. 45 minut do suchego patyczka.
Jeśli masz ochotę, możesz udekorować ciasto polewą czekoladową i orzechami. Ja użyłam rozpuszczonego kremu orzechowego.
Chlebek najlepiej smakuje w towarzystwie porannej herby lub popołudniowej małej czarnej.
Ta polewa wygląda obłędnie :-)!
OdpowiedzUsuńkolega się myli - wszystkie Twoje ciasta wyglądają obłędnie :D
OdpowiedzUsuńrany, kobieto, jak Ty to robisz?! zdradź przepis :D
polewa na chlebku z cukinii? ja Cię kręce co za fantazja ! a do tego polecam oliwki develey i pyszny zestaw gotowy !
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk. Następnym razem dodam jeszcze do ciasta anchois żeby zaspokoić Twoje wyrafinowane gusta ;)
UsuńHa,ha! A ja dorzucę czosnek w pomidorach!
UsuńJa też kocham Sinatrę w wydaniu świątecznym!!!
OdpowiedzUsuńChlebek śliczny, ta polewa tak apetycznie po nim ścieka :)
świetnie wygląda, pycha:)
OdpowiedzUsuńWymiata!:)
OdpowiedzUsuńJaki odjazdowy chlebek! :)
OdpowiedzUsuńElla jest fantastyczna: ) Twój chlebek również; )
OdpowiedzUsuńNajlepiej go upiec i jeść słuchając Elli :)
UsuńTwoje zdjęcia są po prostu znakomite! :)
OdpowiedzUsuńLubię właśnie ten ich niepowtarzalny klimat.
A chlebek fantastyczny, dzięki za inspirację! *.*
To ja dziękuję ;)
UsuńPełen orzechów musiał smakować znakomicie :)
OdpowiedzUsuńObłędny, z wielką przyjemnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń