Jestem dzisiaj poważnie skonfliktowana z poniedziałkiem. Mogłabym się wyzłośliwić i powiedzieć, że zamienił się z niedzielą datami, ale czemuż ona winna? Od początku nam się nie układało. Trochę zaspałam i zaspana jestem do tej pory. Miało być fantastycznie, bo nieczęsto miewam wolne poniedziałki. Tyle czasu do wykorzystania, tyle zdjęć o zrobienia! Ale w momencie kluczowym, gdy chwyciłam za aparat, aura za oknem uległa diametralnej zmianie i w pokoju zrobiło się ciemno. Nadciągnęły czarne, jak smoła chmury i zaczęło lać. Po chwili spadł grad, a zaraz za nim trzaskały błyskawice. Na domiar złego spaliłam cytryny, które domyślnie miały być kandyzowane, a uzyskany karmel nie zastygł w fantazyjne wzory. I w końcu misternie wykoncypowaną kompozycję trafił szlag.
Ile dało się wykrzesać, tyle wykrzesałam. Nie jest pięknie, jest ledwie znośnie, ale.. dla smaku warto to pokazać. W moim rodzinnym domu wypieki na Wielkanoc są niemal nieobecne, stąd moja wiedza o mazurkach jest niewielka (i tym sobie tłumaczmy tę nieudaną próbę ozdabiania). Możemy to więc nazwać wyjątkowo dobrym kruchym ciastem, które sprawdzi się też w roli ciastek. Jest bardzo delikatne, kruche, ale nie twarde.
A kandyzowanych cytryn na pewno dałabym więcej, ale jak już wspomniałam, przepadły w spalonym karmelu ;)
Cytrynowy mazurek bezglutenowy
gluten free lemon shortbread
100g zmielonych migdałów
150g mąki ryżowej
50g mąki kukurydzianej
70g cukru pudru
100g zimnego masła
1 jajko
1 żółtko
1 łyżka jogurtu greckiego
skórka starta z jednej cytryny
200g serka kremowego
100g cukru pudru
sok z połowy cytryny
1-2 cytryny
szklanka wody
szklanka cukru
W dużej misce wymieszaj obie mąki, migdały i cukier. Dodaj pokrojone w kostkę masło i rozcieraj je palcami, aż uzyskasz konsystencję zacierek. Dodaj jajko, żółtko, jogurt i skórkę z cytryny. Zagnieć ciasto pomagając sobie mąka ryżową, będzie elastyczne ale dosyć delikatne i klejące. Owiń je folia i dostaw do zamrażarki na 30 minut.
Do szerokiego garnka (na patelni) wlej wodę i dodaj cukier. Podgrzewaj, aż cukier całkowicie się rozpuści. Cytryny (wcześniej umyte) pokrój w cienkie plastry i wrzuć o gotującej się wody. Gotuj przez 30-40 minut na średnim płomieniu, co jakiś czas przewracaj. Nie spuszczaj z cytryn oka, bo syrop może się przypalić, a z nim cytryny. W momencie gdy syrop zmieni kolor na złoty, wyciągnij cytryny na papier do pieczenia.
Nastaw piekarnik na 190 st. C. Wyciągnij ciasto i rozwałkuj je na papierze do pieczenia na prostokątny placek o grubości ok. 1 cm. Nakłuj ciasto widelcem i piecz przez 20-25 minut, aż się zezłoci.
W osobnym naczyniu zmiksuj na gładką masę ser, cukier i sok z cytryny. Wyłóż masę na wystudzone ciasto, a na wierzchu ułóż plastry kandyzowanej cytryny.
Nie ma lekkiego żywota, ten kto zadaje się z karmelem ;)
OdpowiedzUsuńWszechświat czuwał nad tym, aby całość nie dokonała swojego żywota za oknem. 4 piętra niżej :P
Usuń