Od kilku dni prowadzę zaangażowaną i wnikliwą obserwację socjologiczną (takie skrzywienie). Urząd Miasta to doprawdy ponure
i smutne miejsce. Nikt nikomu nie chce pomóc, każdy chce stąd jak najszybciej uciec. Generalnie wszyscy biegają.
Głowy spuszczone, nieruchome kąciki ust, byle nie spojrzeć w oczy.
Mam to nieszczęście, że doskonale ich teraz rozumiem. Chyba trochę mi się udziela, więc znowu przenieśmy się do Indii, a konkretnie do Kaszmiru. Aby odpędzić od siebie ten urzędniczy marazm, koloruję swój dzień barwnym aromatem Rogan Josh.
Bazą był dla mnie sos z przepisu Jamiego Olivera, reszta to symfonia mojej spiżarni. Kombinujcie do woli.
Jeśli dłużej się zastanowić, to mojego Rogan Josh ma niewiele wspólnego z oryginałem, Wprawdzie smażyłam na ghee, ale nie ma w nim ani grama jagnięciny (ani innego mięsa). Zatem użycie tej nazwy jest sporym nadużyciem. Całe szczęście, że kuchnia indyjska cierpliwie znosi wszelkie modyfikacje, szczególnie te europejskie. Zapraszam do profanacji! :)
Warzywne Rogan Josh z orzeszkami ziemnymi
2 łyżeczki ziaren czarnego pieprzu
2 łyżeczki ziaren kolendry
2 łyżeczki ziaren kminu rzymskiego
3 ząbki czosnku
3cm kawałek imbiru
2 łyżeczki Garam Masala
łyżeczka kurkumy
6 kawałków marynowanej papryki
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
dwie garści świeżej klendry
2 łyżki przecieru pomodorowego
łyżeczka soli
2 łyżeczki ziaren kolendry
2 łyżeczki ziaren kminu rzymskiego
3 ząbki czosnku
3cm kawałek imbiru
2 łyżeczki Garam Masala
łyżeczka kurkumy
6 kawałków marynowanej papryki
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
dwie garści świeżej klendry
2 łyżki przecieru pomodorowego
łyżeczka soli
Ziarna czarnego pieprzu, kolendry
i kminu rzymskiego upraż na patelni (nie przypal!). Przesyp do blendera i zmiel na drobny pył. Wrzuć resztę składników
i zmiksuj na gładką pastę. Voila, oto Twoja domowa baza curry!
warzywa i cała reszta
- 600g dyni hokkaido (lub innej odmiany o suchym miąższu)
- brokuł
- 1/2 kalafiora
- 150g zielonej fasoli szparagowej
- puszka krojonych pomidorów
- 1 papryka
- 1 średnia cebula
- 2cm kawałek imbiru, starty
- dwa liście laurowe
- dwa ząbki czosnku, posiekane niedbale
- sól, pieprz
- 400ml gorącej wody
- 4 garści niesolonych orzeszków ziemnych
- masło klarowane (ghee) lub olej arachidowy/z pestek winogron
Nagrzej piekarnik do 180 st. C. Pokrój dynię w grubą kostkę, skrop oliwą, posyp solą oraz pieprzem i wrzuć do piekarnika na 20 minut. Kalafiora i brokuła podziel na różyczki i ugotuj na parze. Fasolkę pokrój na mniejsze kawałki i ugotuj w osolonej wodzie (dla mniejszej ilości garnków - najlepiej w tej wodzie, nad którą gotują się brokuły i kalafior). Paprykę oraz cebule pokrój w grubą kostkę.
Wyciągnij garnek z grubym dnem. Rozgrzej tłuszcz i wrzuć cebulę, czosnek, liście laurowe
i starty imbir. Dodaj także orzeszki ziemne. Smaż do uwolnienia zniewalających aromatów, nie pozwól aby czosnek się przypalił. Następnie wrzuć pokrojoną paprykę, posól i smaż kilka minut, aż nieco zmięknie. Po cierpliwym czekaniu dodaj pomidory, wodę oraz przygotowaną wcześniej bazę rogan josh. Pozwól im się chwilę gotować. Potem zaszalej wrzucając po kolei: ugotowaną fasolkę, brokuły i kalafiora. Na końcu dodaj dynię. Gotuj przez chwilę, aż wszystko się połączy.
Podawaj gorące z dodatkiem jogurtu naturalnego i posiekanych orzechów ziemnych,
w towarzystwie ryżu lub chlebka naan (tak naprawdę najlepiej z naan!).
chętnie bym się przeniosła do Kaszmiru. smakami.
OdpowiedzUsuńasieja, nic prostszego! garść przypraw, szczypta motywacji, w zanadrzu dynia i puf! Oto Kaszmir!
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńchciałam Ciebie poinformować, że nominowałam Twój blog do The Versatile Blogger Award :-) Więcej szczegółów możesz znaleźć tutaj: http://uzaleznionaodgotowania.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger-award.html
Pozdrawiam serdecznie,
Iza
O jacie, aż nie wiem, co z tym fantem począć. Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń