Z reguły wrzucam dynię do curry lub robię zupę, ale tak się składa, że skubana wyjątkowo dobrze smakuje w wersji słodkiej. Najdzie mnie czasem na pumpkin pie, zrobię ciasto dyniowe (zamiast marchewkowego), ale dzisiaj jest specjalny dzień. Dzisiaj mija 8 lat z moim R., niestety ten dzień jesteśmy zmuszeni spędzić w domu. Remontowe kontuzje i choroby bywają bardzo bolesne, trzeba więc to życie jakoś osłodzić. Bezglutenowe babeczki ze słodkim kremem sprawdzają się w tej roli doskonale.
Do purée najlepsza będzie umiarkowanie wilgotna dynia. U mnie sprawdziła się piżmowa, hokkaido byłaby nieco za sucha.
Bezglutenowe dyniowe muffiny z cynamonowym kremem
gluten free pumpkin cupcakes with cinnamon frosting
150 g startych orzechów włoskich
200 g mąki ryżowej
150 g cukru brązowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
1/2 łyżeczki imbiru
250 g purée z dyni
150 ml mleka
2 jajka
100 ml oleju rzepakowego (tłoczonego na zimno)
Z podanych proporcji wychodzi 18 babeczek.
Nastaw piekarnik na 180 st. C.
W dużej misce połącz orzechy, mąkę ryżową, cukier, sodę, sól i przyprawy. W osobnym naczyniu połącz mokre składniki. Za pomocą drewnianej łyżki wymieszaj suche i mokre składniki. Nakładaj masę do papilotek (ok. 3/4 ich wysokości). Piecz przez 25 minut. Studź na kratce.
Krem cynamonowy
100 g masła w temperaturze pokojowej
100 g cukru pudru
400 g kremowego serka
ziarenka wyskrobane z jednej laski wanilii
1,5 łyżeczki cynamonu
Masło utrzyj z cukrem pudrem, cynamonem i wanilią na puszystą masę. Stopniowo dodawaj kremowy serek, stale miksując. Aby ułatwić sobie dalszą pracę, włóż krem do lodówki i schładzaj przez 30 minut. Następnie przełóż go do rękawa cukierniczego i dekoruj babeczki.
Przesmaczne robią wrażenie, z tym kremem muszą być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńSą! :)
UsuńCudne babeczki, kocham dyniowe wypieki i kusi mnie Twój przepis bez glutenu, a ten krem bomba!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :) Są leciutkie i wilgotne zarazem. Mocno jesienne przez dodatek przypraw.
UsuńWeszłam na Twojego bloga przypadkiem i jestem totalnie zachwycona. Cudne zdjęcia, naprawdę fajne przepisy. A ten na dyniowe muffiny będę musiała koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agnieszka
Zapraszam częściej ;)
UsuńWyglądają fantastycznie, takie cuda na rocznicę to zawsze są dobre; ))
OdpowiedzUsuńSchlebiasz im tylko przez cynamon, hihi ;)
UsuńPrzecudne muffiny, a zdjęcia jeszcze piękniejsze - prawdziwa muffinowa pracownia! :)
OdpowiedzUsuńStaram się, dziękuję! :)
UsuńU mnie na ogródku już też czekają :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Mi w tym roku nie było dane wyhodować ani jednej ;)
UsuńJak u ciebie pięknie!Pachnie jesienią.....ach co tu dużo mówić!Zakochałam się:)
OdpowiedzUsuńjeśli jesień będzie tak wyglądać i smakować, to ja jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńNoszę w sobie podobne nadzieje ;)
UsuńRobią wrażenie!
OdpowiedzUsuńUrocze! Chętnie zrobię :>
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis i przepyszne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest unikanie tematu jesieni za to, pomimo że ta oficjalna już się zaczęła ponoć. Dynie uwielbiam, ale zdecydowanie nie lubię kurtek na porannym spacerze. Jeszcze wczoraj założyłam lekki sweter a dzisiaj myślałam że zamarznę w ciepłym. Muszę zjeść te dyniowe cudeńka na pocieszenie :D
OdpowiedzUsuńAż pod nosem niecenzuralne słowo padło, gdy zobaczyłem zdjęcia, jako zachwyt nad nimi.
OdpowiedzUsuńBardzo kuszące zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, w ogóle śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń---
http://takeittasty.blogspot.com
http://facebook.com/takeittasty
tak, pierwsza potrawa z dyni=początek jesieni:) bardzo apetyczne babeczki!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczy mozna zamiast muffinek upiec ciasto z podanego przepisu? jak tak to w jak duzej formie?
OdpowiedzUsuńfajne :)
Usuńsuper fajne naprawdę polecam :) :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę polecam :) ;)
OdpowiedzUsuń